Polskie

Cześć! Dzięki, że tu zaglądasz. Prawdopodobnie widziałeś jeden z naszych koncertów na polskiej trasie albo dostałeś naszą wizytówkę.

Aby pobrać naszą piosenkę „So much for love” kliknij tu.

Jeśli widziałeś nasz koncert, na pewno słyszałeś jak Seth, albo ktoś z zespołu opowiadał o tym, co znaczy dla niego podążanie za Jezusem. Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej na ten temat – o tym kim jest Jezus i co to znaczy iść za nim, zajrzyj na te strony:
Kazdy Student
Start z Bogiem
PRZYJAŹŃ Z BOGIEM

Jedna z piosenek, którą śpiewamy to „Zombie” (Cranberries). Jej słowa są aktualne dziś, tak jak były 23 lata temu. Nadal ze sobą walczymy. A dzieci nadal tracą życie znajdując się na linii strzału. Jest pewien wzorzec na świecie i wydaje się, że nie jesteśmy w stanie go przerwać. Ale nie sądzę, żeby problem był tylko „gdzieś tam”, problem jest także w nas. Świat jest zepsuty, ponieważ jest pełen skrzywdzonych ludzi.

To skrzywdzenie brzmi dla mnie bardzo znajomo, ponieważ mój tata dorastał w pokrzywdzonej, szalonej rodzinie. W Stanach mówimy czasem „moja rodzina jest szalona” mając na myśli, że jest głośna i wesoła. Jednak w rodzinie mojego taty to szaleństwo wynikało z chorób psychicznych. Kilku jego wujków było uzależnionych od alkoholu, trzech krewnych popełniło samobójstwo. Jeden z jego wujków postrzelił swoją żonę. Chciał trafić w serce, ale nie wiedział dokładanie gdzie ono jest więc postrzelił ją w klatkę piersiową. Zawiózł ją do szpitala, a gdy ją opatrzyli wróciła z nim do domu.

Mama mojego taty była alkoholiczką i zmagała się ze schizofrenią paranoidalną. Biła mojego tatę i jego młodszego brata wszystkim co miała pod ręką. A gdy zatracała się w szaleństwie stawała się agresywna, rzucała w nich różnymi przedmiotami jego tata po prostu wychodził. Tata mówił mi: „Twój dziadek musiał wiedzieć co się będzie działo. Mógł ją powstrzymać, ale tego nie robił.”

Dodatkowo, mój tata nigdy nie usłyszał od swoich rodziców słów „kocham cię.” Jako dziecko, zawsze był na linii ognia. Utknął w tym wzorcu krzywd takich jak przemoc, uzależnienie, odrzucenie. Zależało mu, aby jego życie wyglądało inaczej. Nie wiedział tylko jak tego dokonać. Wszystko co znał, to były te wzorce. Mimo to próbował – wyznaczył sobie cele, zdobył stypendium sportowe w collegu. W ogóle był pierwszy w rodzinie, który poszedł do collegu. Odnosił sukcesy jako szkolny trener i nauczyciel. Kupił sportowy samochód, jeździł na wakacje, umawiał się z kobietami. Ale nawet, gdy realizował cele nadal nie czuł się usatysfakcjonowany. Kobiety okazały się niewierne, a przyjaciele byli z nim tylko gdy było dobrze.

Widział siebie , jak kończy podobnie jak reszta rodziny. Może jedynie był nieco mądrzejsi niż reszta. Cokolwiek robił, zawsze coś ciągnęło go w stronę tych samych wzorców, od których chciał uciec. Zaczął nadużywać alkoholu jakby to było lekarstwem. Cały czas nie mógł znaleźć rozwiązania. Osiągał cele, ale pozostawał pusty w środku.

W zespole wierzymy, że jest nadzieja dla świata. Dla wszystkich skrzywdzonych ludzi. Wierzymy ponieważ jest Bóg, który nas kocha i który chce abyśmy go poznali. Każdy z nas, w zespole, doświadczył tej miłości.

Zmiana w życiu mojego taty nastąpiła, kiedy poznał ludzi, którzy poznali i podążali za Jezusem. Widział, że ich życie jest zupełnie inne i zachwyciło go to. Odpowiadali na jego najtrudniejsze pytania. Pokazali mu Boga, który kochał go nie za to co robił, ale dlatego kim był. Dla człowieka, który nigdy nie usłyszał od rodziców, że go kochają to było coś wielkiego.

Ojciec mojego taty wymykał się z domu, kiedy sprawy zaczynały się komplikować. Ale Bóg, l niebieski trwał i okazywał swoją miłość. Był przy nim przyjmując ciosy. Biblia mówi w ten sposób: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” J 3:16.

Złe rzeczy, które dotykały mojego tatę i te które dotykają każdego z nas są tym, czego Bóg nienawidzi bardziej niż my. Złe rzeczy, które robimy niosą śmierć i oddzielają nas od Boga i od siebie nawzajem. Ale Bóg nie chce żebyśmy umierali. Chce żebyśmy żyli. Nie tylko w niebie, ale i teraz.

Dlatego Bóg zesłał swojego syna, Jezusa. Ten żył idealnym życiem, abyśmy my mogli z niego czerpać. Zginął tragiczną śmiercią na krzyżu aby w ten sposób zapłacić „cenę śmierci” za wszystkie złe rzeczy, które zrobiliśmy i które zostały nam wyrządzone. Zmartwychwstał abyśmy mieli nowe życie. Teraz i w wieczności. Biblia mówi o tym w ten sposób: „Albowiem zapłatą* za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.” Rz 6:23

Bóg zmienił wzorzec dla rodziny mojego taty. Ponieważ doświadczył on Bożej miłości, był w stanie sam pokochać innych i rozpocząć nowy wzór. Tata każdego dnia, gdy kładliśmy się spać zwykł nam mówić, że nas kocha. Mówił też: „Wiesz co Seth? Gdyby Bóg postawił przede mną wszystkich 8latków na świecie i pozwolił mi wybrać tylko jednego, wiesz kogo bym wybrał? Wybrał bym Ciebie.”

Chcę żebyś wiedział, że to właśnie Bóg wszechświata czuje względem Ciebie. Widzi Cię. Zna Cię i wie z czym się zmagasz. I kocha Cię. Nie musisz być superbohaterem, nie musisz rozwiązywać wszystkich swoich problemów. On to zrobi. Wystarczy, że do niego przyjdziesz.

To nowe życie jest łaską. Nie możesz na nie zasłużyć, ale możesz o nie poprosić.